Babki czy inne ciasta ucierane często wchodzą zbyt zbite lub za suche. Ostatnio się przełamałam i znalazłam dość ciekawy przepis na babkę w starej książce kucharskiej, naprawdę warty wypróbowania. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go trochę nie ulepszyła. W końcu na moje oko w oryginalnym przepisie było za dużo mąki, postanowiłam więc jej ilość zmniejszyć. To było dobre posunięcie!
Składniki:
- 250 g masła lub margaryny
- 150 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- kilka kropel olejku waniliowego
- 4 jajka
- szczypta soli
- opakowanie proszku do pieczenia
- 125 ml mleka
- 250 g mąki pszennej
- 100 g mąki ziemniaczanej
oraz łyżka masła i bułka tarta do wysmarowania formy
Wszystkie składniki wyjmujemy godzinę wcześniej z lodówki, muszą nabrać temperatury pokojowej.
Masło ucieramy z cukrem waniliowym, cukrem zwykłym, olejkiem i szczyptą soli na puszystą masę.
Do ubitej masy dodajemy żółtka jaj, dokładnie mieszamy, a następnie stopniowo, naprzemiennie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia oraz mleko. Mieszamy, aż ciasto stanie się zupełnie jednolite.
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Do utartej wcześniej masy dodajemy białka i dokładnie, ale bardzo delikatnie łączymy łopatką.
Tak przygotowaną masę przekładamy do formy natłuszczonej i obsypanej bułką tartą.
Babkę pieczemy w 180 stopniach przez około 60 minut. ( do suchego patyczka)
Babkę po upieczeniu odstawić na 10-15 minut i dopiero po tym czasie wyciągnąć z formy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz